Wizyta Nancy Pelosi na spornej wyspie wstrząsnęła światem. Ale dla zwykłego Tajwańczyka życie toczyło się jak zwykle.
Nancy Pelosi przybywa do Parlamentu w Tajpej na Tajwanie, 3 sierpnia 20222 r. Zdjęcie: Sam Yeh/AFP/Getty Images
Nie jest tajemnicą, dlaczego wizyta Nancy Pelosi na Tajwanie była tak wielką wiadomością. Jako przewodnicząca Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych jest bezpośrednim następcą prezydentury po wiceprezydencie. Takiej wizyty urzędnika amerykańskiego nie było od 25 lat. W przeddzień wizyty mówiono o możliwym czwartym kryzysie w Cieśninie Tajwańskiej; Xi Jinping ostrzegł Stany Zjednoczone, że „igrają z ogniem”. Niektórzy obawiali się wojny światowej.
Ale dla mieszkańców Tajwanu, przynajmniej na razie, życie toczy się jak zwykle. Taka jest natura życia w kraju, który od dawna uważany jest za geopolityczny pionek. To, czego naprawdę chcą lub czują Tajwańczycy, przyćmiewa impas wielkiej mocy.
W odpowiedzi na wizytę Pelosiego Chiny ogłosiły, że w najbliższych dniach będą prowadzić ostrzał wokół Tajwanu. Ale nie ma też nic nowego w chińskich zagrożeniach militarnych dla Tajwanu. Pekin uważa wyspę za suwerenne terytorium Chin, chociaż de facto jest ona niezależna; Stany Zjednoczone są gwarantem bezpieczeństwa Tajwanu w przypadku chińskiej inwazji. Tajwan wierzy, że Chiny od dziesięcioleci celują w nas tysiące pocisków. Tymczasem w ciągu ostatnich kilku tygodni krajowy cykl informacyjny na Tajwanie wydawał się koncentrować bardziej na plotkach o celebrytach i twierdzeniach o plagiatach dotyczących kandydata na burmistrza niż na sprawach globalnych.
Napięcie oczywiście rośnie. W październiku ubiegłego roku Chiny wysłały rekordową liczbę samolotów bojowych do strefy identyfikacji obrony powietrznej Tajwanu. Niedawno chińskie okręty wojenne zostały zauważone na odległych wyspach Tajwanu, takich jak Lanyu. Niemniej jednak te militarne zagrożenia często nie są dostrzegane przez opinię publiczną. Pekin mógł ponieść porażkę, jeśli chodzi o stworzenie narracji o eskalacji zagrożeń na Tajwanie: dla ludzi tutaj ta narracja czasami wydaje się być niekończącą się powtarzalnością.
Chiny twierdzą, że Tajwan od niepamiętnych czasów jest częścią ich integralnego terytorium. Historia jest bardziej złożona. Została przyłączona do Chin dopiero podczas dynastii Qing w XVII wieku, ale Imperium Qing kontrolowało tylko część wyspy i wykazywało małe zainteresowanie nią, oddając Tajwan Japonii po wojnie chińsko-japońskiej w 1895 roku. Po wojnie domowej, która doprowadziła do zwycięstwa komunistów, kontrola nad Tajwanem przeszła na stronę przegrywającą, Kuomintang (KMT), który przyniósł nową falę imigrantów, ale też poddał Tajwan okresowi autorytaryzmu znanego jako Biały Terror.